Humor w Deadpoolu - warto o nim pomyśleć

Humor w Deadpoolu – warto o nim pomyśleć

Humor od zawsze przyciągał ludzi, nic więc dziwnego, że Deadpool z 2016 roku aż w takim dużym stopniu urzekł tysiące widzów. Do tak ogromnego sukcesu przyczyniła się zarazem ciekawa fabuła, sprytnie ułożone kwestie dialogowe, gagi, a także zburzenie przysłowiowej czwartej ściany.

Wade Wilson w czerwonym kombinezonie stał się niepodważalnie elementem dzisiejszej popkultury, a na to miano czekał już od 1991 roku, kiedy to został stworzony przez Fabiana Nicieza oraz Roba Liefelda. O jego popularności świadczą chociażby figurki Deadpool oraz koszulki i pomniejsze gadżety. Co jednak tak urzekło widzów?

Bagatelizowanie poważnych scen 

Film ma za zadanie wzbudzić u widza różne emocje, np. strach, żal, rozczulenie, zdziwienie, radość itd. Deadpool, kolokwialnie mówiąc, bierze je wszystkie do jednego worka i zgrabnie je miesza.

Z tego miksu widzowie otrzymują sceny podczas eksperymentów z radosną muzyką, miłosne momenty przerywane żartami, jak i bohatera, który z uśmiechem na twarzy i głośnym śmiechem jest w stanie pozbawić kogoś życia. Wydaje się to absurdalne, jednak w pełni zdało egzamin. Postawa dorosłego mężczyzny, zachowującego się nieraz jak niebezpieczne dziecko, urzekła tysiące ludzi, u których koszulki Deadpool na stałe zagościły w garderobie. 

Bezpośredni zwrot do widza 

Bardzo rzadko odbiorcy spotykają się z przebiciem tz. czwartej ściany, czyli tym, co za każdym razem robi Deadpool, zwracając się do widza. Zabieg ten stosowany jest najczęściej w teatrze i grach komputerowych. Można go również znaleźć w literaturze tendencyjnej, jednak rzadko kiedy na kinowym ekranie. Nic więc dziwnego, że nieprzyzwyczajony widz, słysząc jak oglądany przez niego bohater nagle się do niego zwraca, uśmiecha się pod nosem.